Ceny mieszkań w Warszawie – jak wypadamy na tle innych stolic?
Już od pewnego czasu w publicznej dyskusji słychać opinie, iż ceny mieszkań w Warszawie są tak wysokie, że bardziej opłacalne jest kupienie lub wynajem lokum w innej europejskiej stolicy. Choć trend wzrostu cen nieruchomości w Polsce jest jak najbardziej realny, tak warto jest na ten temat spojrzeć nieco szerzej, poza granice naszego kraju. Jak zatem ceny mieszkań w Warszawie prezentują się w porównaniu z innymi stolicami Europy?
Na sam początek warto jest przytoczyć dane liczbowe. Według najnowszych informacji, w marcu 2024 za 1 m.kw. mieszkania w Warszawie należy zapłacić ok. 15 600 złotych. Warto oczywiście pamiętać, że jest to kwota uśredniona. I tak dla lokum w lepszej lokalizacji czy bliżej centrum trzeba jednak liczyć się z koniecznością większego wydatku. Celując natomiast w mieszkanie położone dalej od serca Warszawy, możemy natrafić na kwoty niższego rzędu.
Jak wspomniana suma 15 600 złotych za m.kw. prezentuje się w porównaniu z resztą europejskich stolic? Na tapet weźmy najpierw największe stolice zachodnioeuropejskie. Zacznijmy od położonego blisko naszej zachodniej granicy Berlina. Tam, według danych portalu Numbeo, za 1 m.kw. mieszkania należy średnio zapłacić niemal 31 000 złotych, a więc praktycznie dwukrotnie więcej niż w Warszawie. To jednak nadal niewiele, gdy do naszego porównania dołączymy Paryż – tam bowiem cena za 1. m.kw. wynosi średnio prawie 44 000 złotych! Zaś w Londynie, popularnej destynacji migracyjnej dla Polaków, ceny nieruchomości są jeszcze wyższe. By nabyć mieszkanie w stolicy Wielkiej Brytanii, należy liczyć się ze średnią sumą około 53 000 zł za 1 m.kw.
Porównywanie liczb bezwzględnych z brakiem ujęcia ich w szerszym kontekście, nie ma jednak większego sensu. Dlatego dla pełnej analizy, należy dodatkowo zwrócić uwagę na kwestię zarobków mieszkańców tych miast – a co za tym idzie, ich zdolność do nabycia nieruchomości. I tak średnia pensja netto w Warszawie waha się w okolicach 7000 złotych/miesiąc. Oznacza to, że na metr kwadratowy mieszkania w stolicy Polski, warszawiak musi pracować nieco ponad 2 miesiące (zakładając brak jakichkolwiek wydatków). Przeciętny berlińczyk musi przepracować niemalże tyle samo czasu. Co jednak ciekawe – sytuacja wygląda dużo gorzej w Paryżu, gdzie mieszkaniec stolicy Francji zarobiłby na metr kwadratowy paryskiego mieszkania dopiero po około 3,5 miesiącach. Ponad 3 miesiące na to samo musiałby również pracować przeciętny londyńczyk.
W świetle tych danych, ceny mieszkań w Warszawie nie wydają się być zatem aż tak olbrzymie – nawet po uwzględnieniu kwestii zarobków. Widzimy, że w tych najbogatszych i największych państwach zachodniej Europy sytuacja jest albo podobna, albo jeszcze gorsza. Jednakże dla dopełnienia obrazu, skupmy się teraz na rynkach nieruchomości państw naszego regionu. Jak tam wygląda sytuacja?
Na pierwszym miejscu przeanalizujmy ceny mieszkań w Pradze. By kupić metr kwadratowy lokum w stolicy Czech należy liczyć się ze średnim wydatkiem około 24 400 złotych – to niemal o 10 000 więcej niż w Warszawie. Co jednak warto dodać – przeciętny prażanin zarabia niemal tyle samo co warszawiak. W stolicy Czech na metr kwadratowy mieszkania należy zatem pracować ponad 3,5 miesiąca, a więc o prawie 1,5 miesiąca dłużej niż w Warszawie.
Niemal bliźniacze w porównaniu z Warszawą koszty nieruchomości mieszkalnych są również w Bratysławie. Mieszkańcy słowackiej stolicy jednak zarabiają średnio o około 1200 zł netto/miesiąc mniej od warszawiaków. To zaś sprawia, że na metr kwadratowy lokum w Bratysławie należy pracować ponad 3 miesiące – a więc po raz kolejny dłużej niż w Warszawie.
Najbardziej zbliżona do warszawskiej sytuacja ma miejsce w Wilnie. Tam bowiem niższe są zarówno średnie ceny za metr kwadratowy nieruchomości, jak i średnie zarobki. Oba te czynniki niejako równoważą się i sprawiają, że mieszkaniec stolicy Litwy zarobi na metr kwadratowy mieszkania po około 2,5 miesiącach pracy – podobnie jak w stolicy Polski.
Choć niewątpliwym faktem jest szybki i zauważalny wzrost cen nieruchomości w Warszawie, tak na przytoczonych przykładach można stwierdzić, że nasza stolica nie jest żadną anomalią. Wręcz przeciwnie – sytuacja na warszawskim rynku nieruchomości mieszkalnych jest często korzystniejsza dla mieszkańców niż w największych krajach na zachodzie Europy i w państwach z Polską sąsiadujących.