Signa – austriacki holding ogłosił upadłość. Jakie będą konsekwencje?
Signa Holding GmbH, jedna z największych firm działających w branży nieruchomości w Europie, ogłosiła niedawno swoją upadłość. Ponadto, wraz z tą decyzją austriacki koncern zawiesił realizowane obecnie budowy. Co ta decyzja oznacza dla europejskiego i polskiego rynku nieruchomości?
Decyzja władz spółki spowodowała już między innymi zatrzymanie rozpoczętej budowy wieżowca Elbtower. Ten znajdujący się w Hamburgu budynek miał mierzyć około 240 metrów wysokości i być najwyższą budowlą w mieście oraz trzecią najwyższą w całych Niemczech. Oprócz Niemiec, koncern Signa Holding GmbH działał również w 10 innych krajach Europy, między innymi w rodzimej Austrii, w Szwajcarii oraz we Włoszech. Obecność firmy na rynkach europejskich jest na tyle zauważalna, że ponad ¾ niemieckiej populacji miejskiej korzysta z obiektów przez nią wybudowanych.
O skali problemów austriackiej spółki świadczą natomiast liczby. Wartość brutto jej aktywów szacowana jest bowiem na około 27 miliardów euro. Natomiast całkowita kwota zobowiązań, które na niej spoczywają wynosi aż 13 miliardów euro. Signa Holding GmbH, według agencji Reuters, miała zaciągać wysokie kredyty w bankach w Szwajcarii, Austrii i Niemczech. Tylko jeden z nich – bank Julius Baer – udzielił bowiem koncernowi kredytu na kwotę ponad 600 milionów euro. Problemy spółki, które finalnie doprowadziły do jej upadku, powiązane były natomiast z ciągle rosnącymi kosztami materiałów i energii. Te zaś napędzane były przez ogólnoświatową inflację, szczególnie po wybuchu wojny w Ukrainie.
Co upadłość firmy Signa Holding GmbH oznacza zatem dla rynków nieruchomości? Jak wskazują analizy jednego z wierzycieli spółki, austriackiego Raiffaisen Banku, problemy firmy mogą w widoczny sposób wpłynąć na ceny nieruchomości na rynkach, gdzie koncern był najaktywniejszy. Zatem szczególnie mocno upadłość Signa Holding GmbH odczuć mogą wspomniane już Niemcy. Analitycy Raiffaisen Banku podkreślają bowiem, że sytuacja ta może skutkować lawinowym spadkiem cen nieruchomości, co w konsekwencji zdestabilizuje rynek naszych zachodnich sąsiadów. Zaś rząd w Berlinie, w reakcji na upadłość koncernu, zapowiedział zbadanie jej skutków dla gospodarki państwa.
Z kolei rozchwianie niemieckiego rynku nieruchomości może również w widoczny sposób wpływać na kondycję tej branży w Polsce. Jednak skala tych oddziaływań jest na chwilę obecną trudna do oszacowania. Z całą pewnością natomiast rozwój sytuacji należy monitorować, gdyż upadłość Signy może nieść za sobą poważne, długofalowe konsekwencje dla całego regionu.